1. |
Klus Mitroh
03:18
|
|||
2. |
Wszyscy
01:37
|
|||
Wszyscy
Wszyscy jesteśmy tacy sami
Jemy
Śpimy
Kochamy
Umieramy
Czy to ważne kto obok śpi?
Czy to ważne, kto za rękę trzyma cię?
Nie igrzysk
Nie chleba
Wolności mi trzeba
Do wiary
Do sumienia
Do spokoju
Do cierpienia
Prawa do życia tak jak chcę
Do krzyku
Do buntu
Do wolności
Do nie
|
||||
3. |
Butelki i Kamienie
02:11
|
|||
Butelki i Kamienie
wiedzieć
i nie mówić
tak się zapomina
słowa bez działania
nie maja znaczenia
gdy nic nie jest prawda
a wszystko jest spektaklem
co nie jest na ulicy
nie dzieje się naprawdę
gdy wszystko już oddam
niczego nie posiadam
i niczego nie żądam
czy jeszcze wtedy jestem?
czy już nie ma mnie?
co po mnie pozostanie?
podniesiona brew?
przeklęty mój los
nie umiem zapominać
nie myśleć
nie widzieć
karku nie umiem zginać
nie klękam
gdy widzę co się dzieje
biorę w dłonie butelki i kamienie
więc weź mnie za rękę
i wyjdźmy na ulicę
niepokorni i wolni
za prawdę
uczciwość
furia i gniew
za zdeptane marzenia
za kłamliwe hasła
i puste slogany
niespełnione obietnice
za propagandę
i mózgu pranie
weźmy w dłonie butelki i kamienie
|
||||
4. |
Staram się
01:06
|
|||
Staram się
Poddaję Cię
Nie staram się
Już nie muszę
Słowa już nie bolą
Spojrzenie nie rani
Dotyk nie zabija
Oddech wyrównany mam
Nasze przeminęło
Wspólnego nie będzie
Nie mam żalu
I nie czuję złości.
Do siebie odpływam
Te drzwi już zamykam
Powoli
Lecz stanowczo
Nabieram powietrza
Do siebie odpływam
Te drzwi już zamykam
Powoli
Lecz stanowczo
Znikam
|
||||
5. |
Nienawiść
01:57
|
|||
Nienawiść
Nienawiść zaklęta w szklanych paciorkach,
w kawałku drewna złożonym na krzyż.
Nienawiść zaklęta w szklanych paciorkach,
w słowach modlitwy złożonych na krzyż.
W jego imieniu
Wyryte w kamieniu
Gniew i strach.
Pierwszy cios.
Pierwszy raz.
Twardy głaz.
Pierwszy cios.
Pierwszy raz.
W jego imieniu
Wyryte w kamieniu
Gniew i strach.
Fałszywi prorocy ciskają słowami
Wymierzają ciosy cudzymi rękami
Rękami co paciorki przesuwają palcami a palce wytykają
Usta słowa spijają
I plują
I szydzą
I sączy się jad
I zbiorą burzę
Bo sieją wiatr
|
||||
6. |
Pycha
01:50
|
|||
Pycha
Przed upadkiem kroczy pycha
Przed ruiną wyniosłość ducha.
Mali wodzowie w przykrótkich spodenkach
W za ciasnych gorsetach
W za małych horyzontach.
Syci i rumiani
Z pełnymi brzuchami
Wypchanymi portfelami.
Z za dużym ego
Czerpią radość z gniewu swojego
Z gniewu naszego
Z gniewu twojego.
I szepczą do ucha
Ja jestem Twym głosem
Twym małym dyktatorem z zadartym nosem
Sumieniem Twym jestem
Instrukcją obsługi od narodzin do śmierci
Nie musisz się trudzić
Sensu nie szukać
Prawdę porzucić.
Kierunek wskazany
Droga gotowa
Myśli spakowane
Kurierem wysłane.
Ignorancja jest wiedzą.
Niewola Wolnością.
Wojna pokojem.
Nienawiść miłością.
|
||||
7. |
#
01:30
|
|||
#
prawda oparta na proroctwie
dowody stają się nieistotne
odrzucenie rozumu
akceptacja sprzeczności
otwarta wrogość wobec sprawdzalnej rzeczywistości
słowa zabijają
bolą
ranią
niszczą
krzywdzą
nie czują
rujnują
język nienawiści
język półprawdy
język grozy
język pogardy
#zdrajca
#lewak
#żyd
#pedał
Etykiety, nalepki, epitety, tagi, szuflady, metki, przegródki, zakładki
#komunista
#katofaszysta
#feminazistka
#terrorysta
Święte Oburzenie dzielone po równo
Na obie Strony wypala się na próżno
|
||||
8. |
Opór
02:40
|
|||
Opór
Gdybym była grzeczną dziewczynką
Nie byłoby mnie tutaj.
Gdybym robiła wszystko, co mi kazali
Nic bym nie zrobiła.
Gdybym mówiła, co chcą usłyszeć
Nic bym nie powiedziała.
Gdybym pozwoliła sobie postawić but na karku,
Gdzie bym była?
Nie tutaj.
Moment zwrotny
Chwila
Podejmuję wyzwanie
Przyjmuję odpowiedzialność
Otwieram czas zamknięty w dziś.
Stawiam opór.
Gdybym była rozsądna i cicha
Gdzie byłabym dzisiaj?
Gdybym nie wykrzyczała światu w twarz
Kim byłabym dzisiaj?
Gdybym nie zeszła z utartych szlaków
Dokąd bym doszła?
Stawiam opór.
|
||||
9. |
I am the Virus
05:04
|
Sanctus Propaganda Poland
DIY punk record label releasing the old and the new.
Streaming and Download help
If you like Sanctus Propaganda Sessions Vol. 2, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp